Archiwum październik 2010


paź 31 2010 Sobota
Komentarze (0)

Grałam z kumpelą w siatkę przez żywopłot ja stałam na chodniku ona na podwórku:D i rzuciła ją tak mocno, że doleciała pod płot sąsiadów i ja po nią poszłam nie zauważyłam dziury i skręciłam sobie kostkę, bardzo bolała, ale jakoś daje rade. Mama wczoraj zrobiła mi okład, ale nie pojechałyśmy do lekarza. Dzisiaj mam jeszcze opuchliznę ale mogę chodzić ale nawet to mi nie wychodzi :D i się śmieją ze mną ;)

lu_lu   
paź 29 2010 28/29 października 2010 roku
Komentarze (0)

Pusty pokój nikogo w nim nie ma. Łóżko jest pościelone, za oknami jest noc. Słychać jak wiatr szumi za oknami i gałęzie stukają w okno. Siadam na brzegu łóżka,  nie wiem co mam zrobić. Jestem sama na tym świecie, nikt mnie nie rozumie, a nawet chyba nikt nie próbuje wiedzieć co ja czuję. Kładę się na łóżku, zamykam oczy. Jest ciemno, jestem sama i boję się: wszystkiego co jest złe dla mnie. Nie wiem co mam robić każdy ruch, szelest przyprawia mnie o paniczny lęk przed tym co nadejdzie. Nie wiem co się wydarzy, co zobaczę, co mi zrobią. jestem bezradna na wszystko, nie dam rady się obronić przed tym. Boję się, że mogę tego nie przeżyć i już nigdy nic nie zobaczę, nie ujrzę światła dziennego, nigdy się nie obudzę......

lu_lu   
paź 28 2010 Gdy dowiemy się o śmierci....
Komentarze (0)

Zycie jest po to, żeby z niego korzystać do końca i z wszystkich sił;-) Ale co mamy zrobić jeśli okażę się, że mamy jakąś chorobę genetyczną, na którą umieramy? Nasze życie zaczyna się walić, tracimy cały sens życia i nie wiemy co dalej mamy ze sobą robić. Chodzimy zdołowani, przejmujemy się, ze nie zostało nam już wiele czasu, nie zwiedzimy świata, nie będziemy dalej uczyć się na własnych błędach, może już nigdy nie zjemy hamburgera i co wtedy trzeba robić? Na pewno nie siedzieć i płakać, bo to i tak nic nie da mam. Trzeba wstać i powiedzieć sobie " jeszcze zdążę coś zrobić i zobaczyć" Kiedy dowiadujemy się o tym co nas czeka w najbliższym czasie i z góry już wiemy ile nam zostało żyć, to wtedy zacznijmy coś robić, zacznijmy kontynuować nasze życie z wiedzą że nie zostało nam go wiele. Nie poddawajmy się tak od razu, nie przekreślajmy tego co może nam pięknie rozkwitnąć i przed śmiercią nas zadowolić, bo lepiej jest umrzeć z wiedzą, że zdążyło się coś zrobić, zobaczyć niż nie zdążyłam mu/jej tego powiedzieć..... czy coś innego. Nie wolno nam tracić uśmiechu z twarzy,  bądźmy dalej tacy sami jak jesteśmy, bo inni lubią i kochają nas za to jacy jesteśmy i zmiana naszego charakteru nie zawsze wyjdzie na dobre, bo można stracić coś co się naprawdę kocha. 

lu_lu   
paź 22 2010 wspomnienia ...
Komentarze (0)

Ten wiersz sms - em napisał mi Rafał na języku polskim pewnie ściągnął go z internetu :D :

Daję Ci swe serce,

bo cóż Ci mogę dać.

Uważaj jest delikatne, 

i coś mu się może stać. 

Nie upuść, nie wyrzucaj

Nie pozwól go zadeptać.

I możesz go posłuchać

I możesz jemu szeptać.

twe wszystkie pocałunki

w tym sercu zawszę noszę

Więc bacznie je obserwuj 

I daj mi swoje proszę

Przechowam i poszeptam,

I słowa twe usłyszę

Przytulę i przygarnę

Ukocham, ukołysze

Za jedną chwilę z Tobą

Oddałbym dzisiaj wszystko

By mając Cię daleko

Móc mieć Ciebie tak blisko

Więc pilnuj mego serca 

Nie każdy takie ma 

I kochaj mnie tak bardzo

Jak kocham Ciebie Ja 

Jak go czytałam nie mogłam uwierzyć, byłam szczęśliwa bardzo i dalej jestem, ale nie jesteśmy już razem i może nawet lepiej, że tak się skończyło, bo jeszcze byśmy się całkiem obrazili, a tak zastaliśmy przyjaciółmi. Zaczęliśmy się traktować jak rodzeństwo, i kocham go nadal. Ale przeżyję, bez bycia razem, on to gorzej znosi ;( 

 Miałam paru chłopaków w swoim życiu i zauważyłam, że każdy coś w moim życiu zmienił na lepsze. Ponieważ z jednym jak byłam to byłam pilna w szkole, z drugim zaczęłam pomagać mamie, z następnym zaczęłam bardziej o siebie dbać itp. i chłopaki jednak się przydają w życiu naszym. Niektóre dziewczyny mówią, że jest  im tak dobrze, ale tak jest teraz, bo jak dorośleją to zauważą tę pustkę w sobie.

     Podoba mi się mój przyjaciel, z którym się kumpluję od 4 roku życia, i jak byliśmy mali to mówiliśmy sobie, że się kochamy i byliśmy razem, ale ja zerwałam, ponieważ on dostał komputer i ja z nim przegrałam, bo on cały czas siedział przed nim i grał. Czasem z nim grałam. Ciągle ktoś go upominał przy mnie, żeby zszedł i bawił się ze mną i dopiero wtedy z chodził z niego. Zanim go dostał chodziliśmy wszędzie razem do lasku i po polach łaziliśmy, bo mieszkamy na wiosce. I było bardzo fajnie, bo dzieci nie muszę się niczym przejmować, robiliśmy różne rzeczy i nie przejmowaliśmy się nimi. Budowaliśmy fortece, domki na drzewach, kopaliśmy norki, i mieliśmy swoją zabawę w kurę i lisa. Uwielbiałam ją bardzo. Później, gdy jego młodsza siostra podrosła zaczęła się z nami bawić. Później ja bawiłam się tylko z Kasią. I tak było do 12 roku życia, że tylko z nią się bawiłam. Teraz jak tam przychodzę to pożyczam gry od niego i gadam i też pomagam Kasi ;-) I ja nadal go kocham, ale boję się mu o tym powiedzieć, bo on dalej siedzi przed kompem, ale mniej czasu niż kiedyś. Tęsknię za tamtymi czasami bardzo.  I proszę Boga, by zrobił wszystko, bym była z nim. Ale na razie Bóg mnie nie słucha :-( 

 Dzisiejszy dzień, był wyjątkowy

Prawie, że bajkowy.

Chłopaka zwykłego spotkałam 

i namiętnie się z nim całowałam.

Nawet go nie znałam,

a już z nim rozmawiałam.

Dziwnie się z tym czuję 

i chłopaka poszukuję.

Więc proszę Boga w niebie,

daj mi kochanka jako wybranka.

lu_lu   
paź 22 2010 22 października 2010
Komentarze (0)


Nie poszłam dzisiaj do szkoły, bo byłam u lekarza z mamą. A do szkoły i tak bym ie poszła, bo mamy Tadziki w szkole i lekcje są skrócone po 35 minut jedna lekcja, a nasza klasa i tak nie poszłaby do NDK, bo pani dyrektor nas nie wybrała, a cała szkoła miała iść;-) W poczekali było dużo ludzi i miałam ósmy numerek. Dowiedziałam się, że jak mama przychodzi z dzieckiem, które nie ukończyło roczku wchodzi bez kolejki i dlaczego tak jest? Ale pół godziny dłużej czekałam i nic mi się nie stało ;) Spotkałam pewną dziewczynę z chłopakiem, którzy ciągle się kłócili i dlatego się cieszę, że nie mam chłopaka, bo nie kłócę się z nim nie muszę go pytać czy mogę iść bez niego gdzieś, bo zaraz awantury urządza i wgl bez chłopaka jest super ;-) ale nie do końca, bo są też minusy, ale na razie mi on nie potrzebny. Komu potrzebny chłopak w moim wieku;-) 


lu_lu